Ta inwestycja trwała wyjątkowo długo. Została zrealizowana z ponad rocznym poślizgiem, ale w końcu można powiedzieć, że rozbudowa drogi krajowej między Zamościem a Łabuniami dobiegła końca. Kosztowała dużo więcej, niż zakładano.
Prace na odcinku ok. 5,6 km realizowała firma Budimex. Ruszyły w 2021 roku. Od początku wiązały się dla zmotoryzowanych z dużymi utrudnieniami, bo na kolejnych odcinkach wprowadzano ruch wahadłowy. Rozkopane były pobocza, a mieszkańcy domów położonych wzdłuż trasy mieli problemy z wjazdami na własne podwórka czy przemieszczaniem się pieszo.
>>> Wylotówka z Zamościa wciąż w budowie. To jeszcze potrwa i podrożeje <<<
Na dodatek dość szybko okazało się, że pierwotnie założonego terminu końca inwestycji, czyli pierwszego kwartału 2023 nie uda się dotrzymać, bo jak tłumaczyła już dwa lata temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, z powodu „uwarunkowań gruntowych” trzeba było zrealizować więcej prac ziemnych. Dlatego umowa z Budimexem została aneksowana.
Kolejne komplikacje pojawiły się również na początku tego roku. Na niektórych fragmentach położony wcześniej nowy asfalt trzeba było zrywać.
>>> Położyli asfalt. Teraz go zrywają. Ta droga miałą być gotowa rok temu <<<
To wszystko sprawiło, że czas realizacji znacząco się wydłużył. Ale wzrosły również koszty. Na początku zakładano, że Budimex weźmie za to zadanie ok. 31 mln zł. Ostatecznie całość zamknęła się 53 mln zł. To efekt m.in. znaczącego zwiększenia zakresu prac, ale również 15-procentowej waloryzacji.
Co za te pieniądze wykonano?
"W ramach inwestycji wzmocniona została konstrukcja nawierzchni, rozbudowanych zostało również 13 skrzyżowań. Powstały też nowe zatoki autobusowe, przejścia dla pieszych z doświetleniem i sygnalizacja na ruchliwym skrzyżowaniu w Kalinowicach" - podaje w komunikacie lubelski oddział GDDKiA.
Ponadto wzdłuż krajówki przebudowane zostały chodniki, zjazdy na posesje oraz sieci podziemne.